W końcu marzec

Witajcie. Dziś pokażę, wam buciki w których jakiś czas temu zakochałam się bez pamięci. Ale los był na tyle okrutny dla nas, że jak już je gdzieś znalazłam to nie było naszego rozmiaru ech... W końcu się udało i dotarły do nas. Z racji, że buciki strasznie zarówno mi, jak i Karinie bardzo się podobają (od wczoraj nie chce ich zdjąć), na pewno pokażemy je tu nieraz. Będą to na pewno różne połączenia zarówno, w okresie wczesnej wiosny, czy też letnim. Buciki nie są ocieplane, więc pięknie będą się komponować również z sukienkami. Dziś tylko jedna odsłona mojej panienki, a we wtorek kolejna przeróbka zawita na blog.

Spinka - rossman

 

Sweterek - h&m

 

Bluzka - george

 

Wisiorek - pepco

 

Spodenki - cherokee

 

Ocieplacze - pepco

 

Buty - primark

 

 

Dziękujemy za odwiedziny i zapraszamy ponownie. Pozdrawiam