plażowo

Oj zabieram się za ten post od południa, i wiecznie coś stawało mi na drodze by go skończyć. No cóż, takie już jest życie, że nie zawsze wszystko idzie tak jak byśmy tego chcieli. Ale wracając do tematu, jak co nie którzy z was pewnie pamiętają na początku często można było tu zobaczyć moje przeróbki lub też coś uszytego przeze mnie. I dziś też tak będzie, pokaże wam naszą piękną pasiastą sukienkę. Materiał znalazłam totalnym przypadkiem w szafie mojej mamy, bo jak pewnie w każdym domu prawdziwe skarby kryją się w babcinych szafach... Jeszcze parę prawdziwych skarbów wam tu pokażemy na pewno. Tak więc sukienka ma bardzo prosty krój, a dzięki wstążkom które wiąże się na ramionach może służyć naszemu dziecku bardzo długo. Zdjęcia wykonaliśmy nad zalewem Zegrzyńskim, choć podobają mi się bardzo to jedną rzecz bym zmieniła, a mianowicie więcej słońca mogło być...  Pierwsze zdjęcie pokazuję butki w których Karina szła na plaże, później były już zbędne, więc na modelce ich nie zobaczycie......

 

 

 Sukienka - ja

 

Buty - zara

 

Na chwilę jeszcze powrócę do ostatniego posta, bardzo nam miło że tak bardzo spodobał się wam nasz identyczny zestaw dla mamy i córki :) :* W związku z tym postaram się przy najmniej raz w miesiącu pokazać nasz wspólny zestaw, jeśli tylko wykażecie taką chęć oglądania również mnie ? :) Za każdy komentarz i odwiedziny dziękujemy bardzo, i każdego zainteresowanego jakimiś ubrankami z szafy Kariny zapraszamy o TU. Pozdrawiamy