o chłopakach mowa

Przyszedł ten czas by napisać coś o chłopakach. Pamiętam jak dziś, kiedy będąc w ciąży z Kariną dowiedziałam się że urodzę dziewczynkę, z racji że tatinek nie mógł być z nami umowa była taka, że kupię jakiś ciuszek dla konkretnej płci i tak się w domu dowie co się urodzi. Pamiętam jak po usg zaszłam do Zary, i zamiast skupiać się na dziewczęcych ubrankach bardziej podobały mi się te dla chłopców. I pewnie dlatego do szafy Kariny zawsze trafia coś z działu chłopięcego :) Wtedy jeśli miał być chłopiec miałam mu zakupić taką samą kurtkę jak miał wtedy P. cóż nie udało się pojawił się za to czerwony płaszczyk. Ale kwestię kurtki tatinek odbił se w tym roku, kiedy kompletowaliśmy wyprawkę dla Noama :) Kupując ubranka dla synka, zauważyłam że jestem o wiele bardziej wymagająca, niż mogło by mi się wydawać. Po części to pewnie dlatego bo dla chłopców jest dużo mniejszy wybór niż dla dziewczynek. Chyba mam to już we krwi zaszczepione, że z myślą o Karinie zaglądam też na dział chłopięcy, tak z myślą o Noamie oglądam też to co jest na dziale dziewczęcym. W przypadku tych spodenek/legginsów nic nowego nie wymyśliłam widziałam je już u wielu osób w tym na chłopcach (co bardzo mi się podoba), więc i u nas one są. Ba mamy nawet granatowe na później :D Do tego zwykła koszulka i gotowe :)

 

Bluzka - f&f

 

Spodenki - h&m

 

Skarpetki - h&m